Myślę, że moja partnerka jest ze mną nieszczęśliwa – co naprawdę może stać za tym zdaniem

Siedziałam ostatnio w parku.
Ciepłe światło słońca, zieleń drzew, śpiew ptaków – wszystko wokół sprzyjało wyciszeniu i refleksji.

Obok mnie – dwóch mężczyzn rozmawiających na ławce.
Jeden z nich wypowiada zdanie, które poruszyło coś we mnie:

👉 „Wiesz, myślę, że moja partnerka jest ze mną nieszczęśliwa…”

A zaraz potem… szybka analiza, próba znalezienia winy.
„Może to z nią coś nie tak”, „może przesadza”, „może ma za wysokie wymagania”.

I pomyślałam wtedy:
Jak łatwo jest ocenić drugą osobę, zanim spojrzymy w siebie.
Jak łatwo przerzucić odpowiedzialność, byle tylko nie dotknąć tego, co w nas samych jeszcze boli.

Bo prawda jest taka:
🔹 To, co nas porusza w drugiej osobie, bardzo często jest odbiciem czegoś w nas.
🔹 Niewypowiedziane emocje.
🔹 Historie, które domagają się domknięcia.
🔹 Braki, o których nie chcemy mówić głośno, nawet sami przed sobą.

Od razu przypomniała mi się jedna z sesji ustawień systemowych, którą prowadziłam niedawno – w nurcie ustawień hellingerowskich, opartych na głębokim porządku miłości i lojalności rodzinnej.

Przyszedł mężczyzna.
Z pozoru silny, opanowany, logiczny.
A jednak coś w nim było napięte, zamknięte.

Powiedział:
„Mój związek zamiera. Partnerka mówi, że nie jest szczęśliwa. Ja jej nie rozumiem.”

W ustawieniu systemowym pojawił się on i jego obecna partnerka.
Pole – jak to często bywa w pracy metodą Hellingera – pokazało więcej, niż można by się spodziewać.

🔹 On – odwrócony, patrzący gdzieś daleko.
🔹 Ona – stojąca za nim, z nadzieją, z pragnieniem kontaktu… ale bez odpowiedzi.

Nie było między nimi obecności.
Nie było prawdziwego „tu i teraz”.

Po chwili wszystko stało się jasne.
Choć rozwód z byłą żoną był formalnością – jego serce i dusza nadal były przy niej.
Nie było pożegnania.
Nie było żalu, który zostałby wypowiedziany.
Nie było łez, na które pozwoliłby sobie jako mężczyzna.

I dopiero kiedy w ustawieniu hellingerowskim stanął twarzą w twarz z reprezentantką byłej żony…
Dopiero kiedy pozwolił sobie poczuć wszystko, czego wcześniej nie chciał czuć
Złość. Tęsknotę. Smutek. Żal. Rozczarowanie. Pustkę.

Coś w nim się rozluźniło.
Coś puściło.
Pojawiła się przestrzeń na nowe.
Na kontakt. Na prawdziwą relację.
Nie przez pryzmat przeszłości, ale z otwartością na przyszłość.

I właśnie dlatego zanim ocenimy drugiego człowieka, warto zadać sobie kilka prostych, ale ważnych pytań:

📍 Czy naprawdę jestem obecna / obecny w tej relacji – czy wciąż jestem gdzieś indziej, z kimś innym, w innej historii?
📍 Czy pozwoliłam / pozwoliłem sobie przeżyć i domknąć to, co było trudne – czy tylko zakleiłam to nowym związkiem?
📍 Czy to, co mnie boli w partnerze / partnerce, nie jest czasem moim własnym bólem, którego nie chcę widzieć?

💬 Jeśli czujesz, że coś w Twoim związku się nie układa…
💬 Jeśli masz wrażenie, że partner lub partnerka są daleko – mimo że fizycznie są blisko…
💬 Jeśli chcesz zrozumieć, co tak naprawdę stoi za waszymi trudnościami…

Zapraszam Cię na sesję ustawień systemowych w duchu pracy Berta Hellingera.
Pole pokaże to, czego jeszcze nie widzisz – z szacunkiem, delikatnością, ale i głębią.

A jeśli czujesz, że w Twoim sercu nadal są nierozliczone historie – mogę Cię również wesprzeć narzędziami Radykalnego Wybaczania, które pomagają zamykać to, co wciąż boli i ciąży.

Bo prawdziwa relacja zaczyna się tam, gdzie kończy się opór przed prawdą.

Z serdecznością,
Emilia Mortka

Trenerka Radykalnego Wybaczania

(pracuję pod patronatem Instytutu Metody Tippinga który jest jedynym w Polsce, autoryzowanym oddziałem The Institute for Radical Forgivness Therapy & Coaching Inc)

Certyfikowana Terapeutka Ustawień Systemowych

Life&Business Coach

Shopping Cart
Zadzwoń i dowiedz się więcej